15 lutego 2018 roku miała miejsce premiera książki „Słodziutki. Biografia cukru”, którą nasza Fundacja objęła patronatem. Napisanie biografii cukru to nie lada wyzwanie. Podjęło się go dwoje doświadczonych dziennikarzy – Dariusz Kortko i Judyta Watoła – i trzeba przyznać, że naprawdę rzetelnie przyłożyli się do swojej pracy.
Jak na biografię przystało, będziemy śledzić losy „słodziutkiego” od samego początku, bo jest on z nami na tym świecie już od dosyć dawna, a ile przez ten czas narozrabiał! Cukier wiódł bogate życie towarzyskie, potrafił się wcisnąć do kuchni najbardziej wpływowych ludzi na świecie, umiał omotać koronowane głowy i odwiedził najdalsze zakątki naszej planety, sukcesywnie powiększając swoje strefy wpływów.
Śledzenie losów cukru to podróż w czasie i okazja do odwiedzenia egzotycznych krajów. Lektura książki będzie bez wątpienia nie lada gratką dla fanów historii, geografii, dla osób zainteresowanych medycyną. Ale nie tylko. „Biografię cukru” każdy przeczyta z przyjemnością, gdyż jest napisana w tak przystępny i ciekawy sposób, że wciąga od pierwszej litery po ostatnią kropkę. Na pewno ogromnym atutem tej książki jest sposób przedstawienia tematu. Jest w niej dużo faktów historycznych, ciekawostek, zaskakujących opowieści, ale także sporo danych naukowych.
Autorzy bezlitośnie wyciągają na światło dzienne wszystkie brudne sprawki „słodziutkiego”. Weźmiemy pod lupę jego burzliwe romanse z królową Elżbietą I i francuskim królem Ludwikiem XIV, przeczytamy, jak przyczyniał się do rozkwitu a następnie spektakularnych upadków krajów, jak stał się odpowiedzialny za cierpienie i wyzysk rzeszy niewolników i ogromne bogactwo ich właścicieli. Dowiemy się, jak toczono o niego wojny, jak potrafił uzależnić od siebie politykę i gospodarkę. Historia cukru to także opowieść o tym, jak z drogocennej przyprawy, produktu luksusowego będącego symbolem statusu, a nawet środkiem płatniczym stał się czymś całkiem powszechnym, tanim, ogólnie dostępnym, ale i wszechobecnym, a więc tym bardziej niebezpiecznym. Omotał cały świat i mimo, że już naprawdę dużo wiemy o jego szkodliwym działaniu, jesteśmy tak mocno zauroczeni, że ciężko będzie tę znajomość zerwać. Znajdujemy się w takim miejscu, że to od nas zależy, jaki będzie dalszy ciąg tej historii…
Ale po co w ogóle taka książka? Jakie wnioski możemy wyciągnąć z opowieści o podboju świata przez cukier? I w jaki sposób wiąże się ona z działaniami naszej Fundacji? Często podczas naszych warsztatów spotykamy się z opinią, że promowana przez nas dieta pozbawiona cukru dodanego to coś nienormalnego, czy wręcz wbrew naturze. A przecież człowiek nie jadł cukru „od zawsze”. Kiedyś cukru nie było w ogóle, potem był zarezerwowany tylko dla najbogatszych i stosowany w minimalnych ilościach jako drogocenna przyprawa. Patrząc z punktu widzenia ewolucji „nienormalna” dla nas jest tak naprawdę obecna sytuacja, kiedy cukier jest dosłownie wszędzie. Dieta bezcukrowa to tak naprawdę powrót do tego, co było dawniej. Cukier dodany wcale nie jest nam niezbędny do życia, ale mamy zakodowane bardzo silne przeświadczenie, że cukier jest nam konieczny do prawidłowego funkcjonowania. I tutaj książka daje nam odpowiedź na pytanie, skąd to się wzięło. Mamy dokładnie opisaną propagandę promującą spożycie cukru, która w naszym kraju była szczególnie silna.
W tym miejscu chciałabym się jeszcze odnieść do „konfliktu” między cukrem a tłuszczem. Szukając winnego pogarszającego się stanu zdrowia współczesnych społeczeństw wytypowano dwóch podejrzanych – cukier i tłuszcz. Lobby na rzecz oczyszczenia cukru z zarzutów było bardzo silne i ostatecznie całą winę zrzucono na tłuszcz. Spowodowało to ograniczenie jego spożycia, a za to zwiększenie spożycia cukru. Jak wiemy, nie przyniosło to pożądanych rezultatów. Z lektury książki można odnieść wrażenie, że z tłuszczu zrobiono kozła ofiarnego, bo cała wina w rzeczywistości spoczywa na cukrze. Jako dietetyk chciałabym przestrzec przed wyciąganiem pochopnych wniosków, że tłuszcze można jeść bez ograniczeń. W konflikcie „co jest winne – cukier czy tłuszcz” prawda leży pośrodku, tzn. nie można zrzucić całej winy za choroby cywilizacyjne tylko na jedną z tych substancji. Zarówno nadmiar cukru, jak i tłuszczów nasyconych oraz tłuszczów trans jest szkodliwy – takiej informacji zabrakło mi w książce, dlatego piszę to tutaj.
Podsumowując „Słodziutki. Biografia cukru” to pozycja, z którą naprawdę warto się zapoznać. Jest napisana w bardzo ciekawy i przystępny sposób, czyta się ją szybko, mimo że tematyka nie należy do najprostszych. Śledząc losy cukru, prześledzimy duży kawałek historii światowej, spotkamy się z postaciami znanymi z historycznych opracowań, wyruszymy szukać drogi morskiej do Indii, dowiemy się wiele o przeszłości medycyny, ale poznamy też historię kawy czy czekolady. Oczywiście nie bez powodu na okładce umieszczono trupią czaszkę z kryształków cukru – książka zawiera też informacje o negatywnych skutkach spożywania cukru i sugestywne opisy, jak potrafi on zniszczyć nasz organizm. Co ważne „Biografia cukru” to opowieść, która jeszcze się nie skończyła, i to my dopiszemy dalsze rozdziały, to od nas zależy w jaki sposób zakończy się ten burzliwy romans ludzkości z cukrem.